niedziela, 5 lutego 2017

Regeneracja wtryskiwaczy autoryzowany serwis Bosch czy nieautoryzowany.

Witam,

dzisiaj chciałbym podzielić się z wami treścią artykułu zamieszczonego w Auto Świat Poradnik 12/2016 dotyczącego regeneracji wtryskiwaczy w autoryzowanych warsztatach oraz takich bez żadnych certyfikatów.



Wtryskiwacze do większości silników diesla szczególnie tych najnowszych kilkuletnich kosztują naprawdę spore pieniądze do niektórych starszych też nie są tanie dlatego warto zastanowić się i rozważyć możliwości ich regeneracji. Szczególności dlatego że większość producentów wtryskiwacze opracowało procedury (szczególnie I i II gen), które udostępnia swoim partnerom serwisowym jak taki wtryskiwacz regenerować oraz dostarczają im komplet części zamiennych do naprawy takiego wtrysku.

Dziennikarze Auto Świat Poradnik  wspólnie z przedstawicielem Bosch Diesel Center przeprowadzili test regeneracji kompletu wtryskiwaczy I i II generacji w placówce szkoleniowej firmy Bosch. Skonfrontowali naprawę w ASO Bosch z warsztatami który też się trudniej taką regenerację ale nie robi tego w ramach autoryzowanego serwisu tylko na własną rękę korzystając z  części zamiennych często produkcji chińskiej i na aparaturze nazwijmy to uniwersalnej


W przypadku wtryskiwaczy  I generacji większość warsztatów poradziła sobie nieźle chociaż w jednym przypadku mechanicy popełnili poważny błąd jedna z 4 szt  na skutek niedbałego skręcenia mocno przeciekał na szczęście na zewnątrz a nie do silnika.

Z wtryskiwaczami drugiej generacji było już znacznie gorzej. Tylko wtryskiwacze regenerowane w serwisie Bosch po naprawie odzyskał parametry nowej części. Natomiast w przypadku jednego z niezależnych warsztatów z Warszawy zachował się uczciwie i po próbie naprawy która okazała się po dokonaniu pomiarów nieskuteczna  zaproponował na zakup innego sprawnego wtryskiwacza w cenie naprawy.



              Za to w drugim serwis z Warszawy wziął za rzekoma regeneracja 400 zł/szt nie dając ani FV ani paragonu.  A na pytanie o gwarancje, mechanik stwierdził standardowo na rok - ja będę pamiętał. Podczas wstępnych oględzinach dziennikarze stwierdzili, że nie zostały wymienione końcówki. Jednak prawdziwy niespodzianką były wyniki z stołu probierczego z których jasno wynikało, że cześć wróciły do redakcji w gorszym stanie niż w momencie wysyłki. Okazało się że zostały one tak źle wyregulowane, że po ich zamontowaniu w ciągu kilkuset kilometrów mogłyby zniszczyć silnik. Dawka  pilotażowo została przekroczono 8,5 raz.  Zdaniem fachowców silnik wyposażonych w takie wtryskiwacze pracowałby głośno i twardo przeraźliwie przy tym dymiący.                    Oczywiście rzekomo naprawiony wtryskiwaczom nie nadano tak zwanych kodów kalibracyjnych IMA  potrzebnych do tego żeby sterownik silnika mógł precyzyjnie wyliczyć dawki paliwa.  Nic w tym dziwnego bo urządzenie nadaje kody IMA  na podstawie danych wtrysku zmierzonego na stole probierczym a te nie mieściły się w żadnych normach.

Wniosek jest jeden nie wolno oszczędzać na regeneracji wtryskiwaczy - jeśli wsadzamy nie sprawdzony wtryskiwacz do naszego silnika możemy się liczyć z wymianą całego silnika w niedługim czasie. Nic nie zrobi takiego spustoszenia jak źle działające wtryski - niestety nie można tego stwierdzić na 100% tylko i wyłącznie po charakterystyce pracy silnika - diagnostyka komputerem też nie zawsze pomoże. Pozdrawiam,





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz